Hasior znowu na Filtrowej 83!



Piotr Mierzejewski





Wśród wielkiej liczby wybitnych artystów, którzy przewinęli się przez mury naszej bez mała stuletniej kamienicy na Starej Ochocie w Warszawie, był Władysław Hasior, równie słynny co kontrowersyjny malarz, rzeźbiarz i scenograf. Wpadał do naszego domu raczej na krótko, w latach siedemdziesiątych, a może i później, gdy zdarzało mu się pojawić w Warszawie. Kroki swoje kierował zwykle do mieszkania i pracowni artystycznego klanu rodziny Grześkiewiczów (III klatka schodowa), a podobno zdarzało mu się tam zostawać na noc. Czasem odwiedzał mojego ojczyma, malarza Kazimierza Poczmańskiego (V klatka), lecz za każdym razem upewniał się, czy nie natknie się u niego na rzeźbiarza Aleksandra Żurakowskiego. Animozje między oboma artystami wynikały nie tyle z odmiennego pojmowania Sztuki i jej roli, co z diametralnie odmiennych postaw politycznych. Choleryczny i nieprzejednany charakter Żurakowskiego, starego wiarusa Marszałka, nie sprzyjał spokojnej konwersacji i kontaktom towarzyskim.





Dziwnym trafem poznałem Hasiora wcale nie w mieszkaniu moich rodziców, ale przypadkiem, w bardzo smutnych okolicznościach, w pracowni rzeźbiarza Alfonsa Karnego. Mieściła się ona przez lata w jednym z budynków sejmowych przy ul. Wiejskiej. Karny otrzymał właśnie wtedy nakaz natychmiastowego wyprowadzenia się z Sejmu. Miałem z nim bardzo bliski kontakt, wręcz przyjacielski, mimo dzielących nas paru dziesiątek lat życia. Pomagałem mu tamtego pamiętnego dnia przy likwidacji mieszkania i pracowni, gdy zjawił się Władysław Hasior. Był akurat w Warszawie, gdy dowiedział się o niespodziewanej eksmisji Karnego. Pamiętam, że wyrażał oburzenie decyzją władz i chciał jakoś pomóc starszemu koledze. Spotkałem Hasiora potem parę razy na różnych wernisażach, ale była to tylko luźna znajomość, ograniczaliśmy się do przywitania i paru zdawkowych słów.



Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Sed malesuada faucibus ex nec ultricies. Donec mattis egestas nisi non pretium. Suspendisse nec eros ut erat facilisis maximus. In congue et leo in varius. Vestibulum sit amet felis ornare, commodo orci ut, feugiat lorem.