-----Zarówno s/s KOŚCIUSZKO, jak i s/s PUŁASKI wielokrotnie powracały na Daleki Wschód i nieraz przez długie miesiące pracowały na Oceanie Indyjskim. Dziś mamy już wielu marynarzy, którzy przepracowali w tropikalnych warunkach tego oceanu po parę lat. Na różne stanowiska na tych statkach trzeba było jednak przyjąć Hindusów czy Malajczyków,lepiej znoszących pracę w warunkach tropikalnych. To też dziś na obu tych statkach, a także na niektórych innych spotykamy obok Polaków brunatnych kucharzy, stewardów, a przede wszystkim - palaczy.
-----Obok naszych staruszków - s/s KOśCIUSZKO i s/s PUŁASKI - pojawiały się tam od czasu do czasu również m/s BATORY i m/s SOBIESKI, których przybycie do Bombaju jest zawsze wielkim świętem dla dzieci polskich w obozie w Kolapur. Marynarze bowiem opiekują się dziećmi polskimi i na przykład niedawno załoga m/s BATORY wydała £ 200 na zakup dla obozu instruktorów warsztatu introligatorskiego, celem umożliwienia młodzieży nauki rzemiosła introligatorskiego.
-----Ze statków towarowych warto wspomnieć o s/s BORYSŁAW, który dostarczywszy z Ameryki do Persji samoloty dla Sowieckiej Rosji, następnie udał się z "samochodami do Indii, oraz z innymi dostawami wojennymi do Australii, lub o s/s NARWIK, który wprost spod Anzio popłynął do Casablanki, by przyjąć transport rudy i dostarczyć go do Nowej Zelandii.